środa, 22 stycznia 2014

Kosmotest nr1- ZIAJKA MAMMA UJĘDRNIAJĄCE MASŁO POPORODOWE :)



Dziś troszkę inaczej.. będzie pierwszy wpis gościnny na moim blogu, wpis przygotowany przez koleżankę "po fachu". Przetestowała ona kosmetyk dla świeżo upieczonych mam, jesteście ciekawe opinii? 

 KOSMOTEST NR1

W tym szczególnym czasie kiedy kobieta przygotowuje się na nadejście swojej pociechy, miewa ona swoje zachcianki….nie,nie te kulinarne, te kosmetyczne! Jej ciało zmienia się wraz z rozwojem maluszka, rośnie brzuch, przybywa kilogramów, a przyszła mama zmienia swoje kształty, które przecież tak bardzo chciałaby zachować...
Świeżo upieczone mamy wciąż jeszcze mają ograniczone możliwości w sięganiu po różnego rodzaju „poprawiacze nastroju” dlatego chciałabym podzielić się z Wami oceną produktu, który moim zdaniem właśnie takim polepszaczem jest, mianowicie:

ZIAJKA MAMMA UJĘDRNIAJĄCE MASŁO POPORODOWE



Fenomenem tego produktu jest niewątpliwie skład, który postaram się przybliżyć...

Na etykiecie znajdujemy takie oto składniki:

ENTEROMORPHA COMPRESSA EXTRAKCT czyli Ekstrakt z alg zielenic który charakteryzuje się wysoką aktywnością antyoksydacyjną ,pobudza mikrokrążenie ,poprawia spoistość i sprężystość naskórka, zapobiega jego wiotczeniu.

CENTELLA ASIATICA czyli WĄKOTKA AZJATYCKA jako składnik aktywny wpływa na wytrzymałość skóry na rozciąganie ,napina ją i tym samym wygładza.

OLIGOSACHARYDY Z BIAŁEGO SŁODKIEGO, ŁUBINU odżywiają naskórek

Masło zawiera również doskonale Wam znaną witaminę E ,której chyba nie muszę przedstawiać

A zatem figura sprzed ciąży?? Ależ oczywiście..:)


+ krótki, ale bogaty skład
++ łatwość aplikacji, wchłaniania i możliwość stosowania już od pierwszego dnia po porodzie
+++ niedrażniący zapach
++++ ogólnodostępność i przede wszystkim cena !!!

Podsumowując, produkt dostaje ode mnie wielki plus, z chęcią będę go używać, was drogie mamy również zachęcam, masełko jest świetne ;)


Ewelinie serdecznie dziękuję za recenzję, i czekamy na więcej...! A może macie produkty, które chcielibyście poddać naszemu testowi ?:) Piszcie, chętnie podejmiemy wyzwanie ;)


Tak trochę na odwrót, ale na koniec przedstawiam autorkę dzisiejszego wpisu, moją koleżankę "po fachu" i nie tylko :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz