Ja uwielbiam, szczególnie kiedy wracam wieczorem po pracy do domu i jestem już tak zmęczona, że najchętniej od razu poszłabym spać, wtedy odkręcam wodę, wsypuję moją ulubioną- pomarańczową sól i biorę dłuuuugą, gorącą kąpiel :). Wychodzę z wanny i jestem jak nowo narodzona!
Jakiś czas temu zaprzestałam używać soli dostępnych w drogeriach - dlaczego? Przyczyna jest bardzo prosta - ich skład wcale, ale to wcale mi się nie podoba - syntetyczne olejki zapachowe, sztuczne barwniki, niskiej jakości sól... Powiedziałam sobie: dość! Jestem kosmetologiem, sól do kąpieli to łatwizna, w kilka dni później miałam już własną sól i to w dwóch wersjach : lawendowo-miętowej i pomarańczowej. Dlaczego twierdzę, że taka sól kąpielowa jest o niebo lepsza? Przede wszystkim dlatego, że wiem co w niej jest i jakiej jakości są to produkty, ponadto mogę dodać do niej dodatki, które lubię.
Powyżej zdjęcie przedstawiające sole w fazie suszenia :).
Teraz bardziej konkretnie... sól to nie tylko zapach, to również, a może przede wszystkim właściwości. Swoje sole robię na bazie soli : bocheńskiej, himalajskiej, lub morskiej. W zależności od tego, którą akurat dostanę w sklepie, bo niestety różnie z tym bywa. Wszystkie te sole są najwyższej jakości . Sole skutecznie oczyszczają, nawilżają i wygładzają skórę, przyspieszają metabolizm, poprawiają krążenie, łagodzą bóle reumatyczne, bóle mięśni i stawów. Łagodzą również objawy chorób skóry : łuszczycy, egzemy, są również bardzo skuteczne w walce z cellulitem (tu najlepsza jest sól z morza martwego).
Oczywiście to nie jedyny składnik produktu, ja dodaję jeszcze skórkę z pomarańczy / kwiaty lawendy, masło shea z olejem ze słodkich migdałów, które ma za zadanie nawilżyć skórę, oraz naturalne olejki eteryczne, dzięki którym kąpiel jest niezwykle aromatyczna i przyjemna...
Wszystko mieszam, suszę... biorę kąpiel... i cieszę się cudownie gładką, nawilżoną skórą.
Polecam spróbować, to na prawdę bardzo proste !
A tu gotowe sole :)
Podobają się wam ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz