piątek, 31 stycznia 2014

Piękne stopy, lubicie ?:)


Zacznę od uświadomienia, tych, którzy na tę wiedzę są oporni, że stopy są ważne! Ważne, bo niosą nas przez życie, co byśmy zrobili, gdybyśmy ich nie mieli ? Chyba nie zbyt wiele, prawda? Dlatego musimy dbać o to, by były zdrowe. Nie mówię w tym momencie tylko o defektach kosmetycznych tj suche, pękające pięty, czy nagniotki, zaniedbane stopy prowadzą również do tych poważniejszych defektów : halluxy, wrastające paznokcie, grzybice, hiperkeratozy etc.. Im szybciej zauważymy nieprawidłowości, czy negatywne zmiany na stopach- tym lepiej, bo przebieg leczenia będzie znacznie krótszy, dlatego dbajmy, i monitorujmy zdrowie naszych stóp, w razie potrzeby wybierzmy się do specjalisty- podologa, im szybciej tym lepiej !




Teraz już będzie mniej "strasznie". Stopy - bo o nich mowa, łatwo zaniedbać. Uśredniając każda osoba, która ma zdrowe stopy powinna pedicure wykonać 1 do 2 razy w miesiącu(Ile z was tak robi?). 
Mówiąc pedicure nie mam tu na myśli pomalowania paznokci... 
Pedicure to złuszczenie martwego naskórka - najlepiej frezarką u specjalisty, opiłowanie paznokci, skrócenie, odsunięcie skórek, peeling, maska - czyli wszystko to, co pomaga nam zachować piękne stopy, lakier? Owszem, bardzo proszę, ale to tylko dodatek!
 Jeśli ktoś proponuje wam pedicure, który składa się z malowania i opiłowania paznokci (co niestety zdarza się, z oszczędności... czasu, lub produktów, nie wiem..), dajcie spokój i szukajcie profesjonalisty, który wykona swoją pracę dobrze, nawet jeśli zapłacicie 15 -20 zł więcej, zyskacie dodatkowe 100% efektu.

Na gabinecie jednak pielęgnacja stóp nie powinna się kończyć, jak wszędzie, tak również w tym wypadku potrzeba systematycznej domowej pielęgnacji, o czym często kosmetyczki "zapominają" poinformować, by klient częściej do nich wracał... niestety..

Jak powinna wyglądać domowa pielęgnacja zdrowej stopy ?


- Wedle potrzeb peeling + maska. Ja stosuję co najmniej raz w tygodniu i uważam, że to minimum. Maskę zawijam folią i trzymam w cieple min 30 min. Swój peeling i maskę robię sama, do stóp najczęściej peeling solny, ale swobodnie możecie użyć peelingu sklepowego :). Najważniejsze, by złuszczanie było odpowiednie - nie stosujemy pumeksów ( gromadzą się w nich bakterie), tarek, ani omegi ( absolutnie! to potęguje narastanie naskórka).

- Krem codziennie rano i wieczorem - ja się przyznaję stosuję tylko wieczorem, rano nie mam nigdy czasu.. tu polecać można różne kosmetyki ja używam alantan krem - cenię w nim dobry skład i niską cenę, ponadto dla moich stóp jest idealny:) można zakupić w aptekach ( koszt ok 10 zł). Jest to istotny element pielęgnacji, jeżeli pominiemy kwestię nawilżania, możemy zauważyć wkrótce efekt: pękające pięty, suchość stóp, potliwość, a nawet grzybicę!

- Należy dokładnie wycierać swoje stopy po kąpieli ! To ważne ( w szcególności między palcami)

- Powinniśmy również starannie dobierać obuwie, które nosimy, nie może być ani zbyt duże, ani  zbyt małe, obcas również nie powinien być większy niż 5cm (okazjonalnie). Takie obuwie może prowadzić do deformacji stopy.

Tyle w ramach wstępu, ale to nie koniec o stopach, będzie kontynuacja ;) Oczywiście zabiegi te wykonujemy nie tylko latem, również zimą dbajmy o stopy. To tylko dwa kroki w Twojej codziennej pielęgnacji, podejmiecie ze mną wyzwanie pięknych stóp ? :)

wtorek, 28 stycznia 2014

Metamorfoza bloga :)



 Jak już zapewne zauważyliście na moim blogu od wczoraj gości nowy design :) Bardzo ładny, kobiecy, delikatny, przejrzysty, ale.... to nie moja zasługa- jeśli chodzi o sprawy techniczne to wyraźnie mnie nie lubią.. niestety. Z pomocą przyszła mi Vea z bloga VEA , która sprawnie, szybko i profesjonalnie odmieniła mojego bloga, i teraz aż miło się na niego patrzy ;) Raz jeszcze baaardzo Ci dziękuję, i polecam, bo to na prawdę zdolniacha, zresztą co ja będę wam mówić, to widać ;)

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Sally Hansen, Complete Salon Manicure - recenzja.

Niedawno pisałam, że rozpoczynam test lakieru z serii Sally Hansen. W dniu dzisiejszym test został zakończony... Wynik?



Dziś dzień 5 – lakier został usunięty z paznokcia, ale wcale nie dlatego, że wyglądał już tragicznie i odpryskiwał ( znudził mi się ;), zobaczcie sami:




Po 5 dniach na paznokciach tylko delikatne starcie wolnego brzegu i minimalne zmatowienie( czego na zdjęciu nie widać), co przy sprzątaniu, zmywaniu, ciągłej pracy w wodzie, dezynfekcji rąk, masażach zazwyczaj się nie zdarza, a jednak !

  • Wysycha w 5 minut! ( serio! Ja byłam strasznie pozytywnie zaskoczona :)
  • Długo utrzymuje się na paznokciach ( myślę, że z topem z opi dotrwałby do 7 dni ( a może dłużej?)- czyli tyle co lakiery OPI- oczywiście to też zależy od naszej płytki...)
  • Cena lakieru jest atrakcyjna: ok. 12 zł na allegro, w sephora/douglas ok 50zł
  • Piękna gama kolorystyczna ok. 45 kolorów
  • Krycie już po 1 warstwie ( aczkolwiek 2 wyglądają lepiej)
  • Wg. producenta zawiera technologię „Vital care” - nawilża płytkę paznokcia i chroni ją przed łamaniem ( tutaj myślę, że potrzeba systematycznego stosowania, aby zauważyć efekt)
  • Duże opakowanie :)


  • Wg mnie za szeroki pędzelek – przy manicurze ok, ale gdy przychodzi pomalować małe palce u stóp bywa różnie ;)
  • Niby produkt 5w1 ( z bazą i topem), ale ja polecam zastosowanie top coat, lepiej się trzyma i ma lepszy połysk



To by było na tyle z moich spostrzeżeń. Uważam, że produkt jest wart uwagi – przynajmniej mojej, z pewnością zakupię kilka buteleczek do kolekcji :).  Będę szaleć z manicurem i pedicurem :)

A wy jakich używacie lakierów? Macie jakieś ulubione ?:)

środa, 22 stycznia 2014

Kosmotest nr1- ZIAJKA MAMMA UJĘDRNIAJĄCE MASŁO POPORODOWE :)



Dziś troszkę inaczej.. będzie pierwszy wpis gościnny na moim blogu, wpis przygotowany przez koleżankę "po fachu". Przetestowała ona kosmetyk dla świeżo upieczonych mam, jesteście ciekawe opinii? 

 KOSMOTEST NR1

W tym szczególnym czasie kiedy kobieta przygotowuje się na nadejście swojej pociechy, miewa ona swoje zachcianki….nie,nie te kulinarne, te kosmetyczne! Jej ciało zmienia się wraz z rozwojem maluszka, rośnie brzuch, przybywa kilogramów, a przyszła mama zmienia swoje kształty, które przecież tak bardzo chciałaby zachować...
Świeżo upieczone mamy wciąż jeszcze mają ograniczone możliwości w sięganiu po różnego rodzaju „poprawiacze nastroju” dlatego chciałabym podzielić się z Wami oceną produktu, który moim zdaniem właśnie takim polepszaczem jest, mianowicie:

ZIAJKA MAMMA UJĘDRNIAJĄCE MASŁO POPORODOWE



Fenomenem tego produktu jest niewątpliwie skład, który postaram się przybliżyć...

Na etykiecie znajdujemy takie oto składniki:

ENTEROMORPHA COMPRESSA EXTRAKCT czyli Ekstrakt z alg zielenic który charakteryzuje się wysoką aktywnością antyoksydacyjną ,pobudza mikrokrążenie ,poprawia spoistość i sprężystość naskórka, zapobiega jego wiotczeniu.

CENTELLA ASIATICA czyli WĄKOTKA AZJATYCKA jako składnik aktywny wpływa na wytrzymałość skóry na rozciąganie ,napina ją i tym samym wygładza.

OLIGOSACHARYDY Z BIAŁEGO SŁODKIEGO, ŁUBINU odżywiają naskórek

Masło zawiera również doskonale Wam znaną witaminę E ,której chyba nie muszę przedstawiać

A zatem figura sprzed ciąży?? Ależ oczywiście..:)


+ krótki, ale bogaty skład
++ łatwość aplikacji, wchłaniania i możliwość stosowania już od pierwszego dnia po porodzie
+++ niedrażniący zapach
++++ ogólnodostępność i przede wszystkim cena !!!

Podsumowując, produkt dostaje ode mnie wielki plus, z chęcią będę go używać, was drogie mamy również zachęcam, masełko jest świetne ;)


Ewelinie serdecznie dziękuję za recenzję, i czekamy na więcej...! A może macie produkty, które chcielibyście poddać naszemu testowi ?:) Piszcie, chętnie podejmiemy wyzwanie ;)


Tak trochę na odwrót, ale na koniec przedstawiam autorkę dzisiejszego wpisu, moją koleżankę "po fachu" i nie tylko :)




piątek, 17 stycznia 2014

Jaki zabieg wybrać w gabinecie kosmetycznym- cz.1 MIKRODERMABRAZJA



Posty o tematyce profesjonalnej będą opierały się na opisie poszczególnych zabiegów kosmetologicznych, problemów dermokosmetycznych, tak by każda osoba przed pójściem do gabinetu mogła zobaczyć jak powinien wyglądać zabieg, jakie efekty możemy osiągnąć, co będzie dla nas najlepsze. Zabiegów w gabinetach jest baaardzo dużo, także warto wiedzieć, w który zainwestować, a który omijać szerokim łukiem ;) Warto również wiedzieć co tak naprawdę dzieje się podczas zabiegu i jaki ma to wpływ na naszą skórę, postaram się nie stosować typowo kosmetologicznych zawiłych wytłumaczeń procesów zachodzących w skórze, a napisać to w sposób zrozumiały dla każdego czytelnika ;)

Cz.1 - Mikrodermabrazja diamentowa

Zaczynam od tego zabiegu, gdyż wydaje mi się, że jest on jednym z najbardziej popularnych i najczęściej wykonywanych w gabinetach.


Mikrodermabrazja to przede wszystkim zabieg złuszczający,oczyszczający, podczas zabiegu ścieramy wierzchnią warstwę naskórka. Dedykujemy go dla wszystkich osób, które mają problem z zanieczyszczeniami skóry, zaskórnikami, trądzikiem, bliznami potrądzikowymi, przebarwieniami, ale również w formie odświeżenia skóry normalnej ( nieproblematycznej), często wykorzystuje się ją również do redukcji rozstępów.
Jest to zabieg całkowicie bezbolesny i bezpieczny. W gabinetach często łączy się go np. z kwasem migdałowym, co pozwala na uzyskanie szybszych i bardziej radykalnych efektów.

Tak wygląda urządzenie do mikrodermabrazji :)


Jest też kilka przeciwwskazań do zabiegu:
- wszelkie choroby grzybicze, wirusowe( opryszczka - nie dajmy się nabrać, zabieg wykonany przy opryszczce to wysokie prawdopodobieństwo rozprzestrzenienia wirusa- a wtedy będzie niewesoło.. lepiej odczekać kilka dni), bakteryjne 
- trądzik różowaty i ropowiczy
- nadżerki, owrzodzenia, świeże rany
- przyjmowanie ziół fotouczulających - np. dziurawiec

W trakcie zabiegu wykonuje się demakijaż, następnie oceniamy stan skóry pacjenta, jeśli wykluczymy ew. przeciwwskazania przystępujemy do zabiegu.
I tu pierwsza rzecz, którą niestety rzadko spotykamy w gabinetach, a od której zabieg powinniśmy rozpocząć - dezynfekcja skóry : spirytus ( może nie koniecznie, ale w ostateczności), kwas borny, lub po prostu woda utleniona, należy skórę przetrzeć. Sam zabieg to przesuwanie po skórze głowicy z diamentową końcówką, która złuszcza martwe komórki naskórka.
Po zabiegu albo przystępujemy do dalszych działań, albo kończymy go - nakładając odpowiednią dla danego klienta maskę.

Jakich efektów możemy się spodziewać po serii zabiegów ( 4-6)?
- Rozjaśnienie przebarwień
- Zwężenie porów skóry
- Większa elastyczność skóry
- Redukcja łojotoku
- Odświeżenie i oczyszczenie skóry
- Spłycenie zmarszczek
Głowice diamentowe - ścierające.

Podsumowując - nie bez przyczyny jest to najczęściej wybierany zabieg - efekty są naprawdę widoczne, skóra po kilku zabiegach nabiera blasku, a zabieg jest całkowicie nieinwazyjny. Ja osobiście wykonuję zabieg i efekty są bardzo dobre.
Jeśli macie jakieś pytania, chętnie odpowiem ;)



wtorek, 14 stycznia 2014

Olej ze słodkich migdałów, idealny kosmetyk dla kobiety w ciąży?



Stosowałyście kiedyś olej ze słodkich migdałów ? Nie? Zapewniam, że po przeczytaniu postu każda z Was będzie chciała chociaż spróbować poznać jego właściwości. Jest cudownym kosmetykiem zarówno dla kobiety w ciąży jak również każdej innej...:)
Zacznijmy od kobiet w ciąży, jak powszechnie wiadomo nie powinny one stosować kosmetyków, które nie są dla nich przeznaczone, ponieważ nie wiadomo jak substancje w nich zawarte wpływają na płód. Natomiast produkty apteczne przeznaczone specjalnie dla mam, kobiet w ciąży często są bardzo drogie i nie każda kobieta może sobie na nie pozwolić, co wcale nie znaczy, że będzie miała gorzej !
Ciąża jest etapem szczególnym w naszym życiu, ale też dużym wyzwaniem dla naszego ciała, zmiany zachodzące w organizmie, jak również powiększający się brzuszek niestety sprzyja powstawaniu rozstępów, ale na wszystko jest sposób, o ile genetycznych uwarunkowań zmienić niestety nie możemy, o tyle można zadbać, by zmiany, które są nieuniknione nie były tak drastyczne dla naszej skóry. W tym celu musimy naszą skórę przede wszystkim NAWILŻAĆ! W tym właśnie miejscu jako cudowny nawilżacz polecam najbezpieczniejszy i w 100% naturalny olej ze słodkich migdałów
Dlaczego ?
*  Nawilża, odżywia, uelastycznia i łagodzi podrażnienia skóry
* Nie wywołuje alergii
* Zawiera witaminy z grupy B, witaminę A i E, proteiny, oraz sole mineralne
* Przeciwdziała pojawianiu się rozstępów
* Jest uniwersalny : możemy stosować zamiast balsamu do ciała,zamiast maski do włosów , jako olejek do masażu twarzy, do masażu krocza przed porodem, a także dla maluszka np. do kąpieli gdy już pojawi się na świecie
* Jest tani ! :)

* Ja wad nie zaobserwowałam :)


Jak go używać ?
Po kąpieli/ prysznicu mokre ciało smarujemy kolistymi ruchami całe ciało, po czym delikatnie osuszamy je ręcznikiem, pozostawiając na skórze delikatną powłoczkę :)

Zapewniam, że nigdy wcześniej wasza skóra nie była tak delikatna i miękka jak właśnie po takim rytuale...
Z czystym sumieniem POLECAM! 

Wypróbujecie ?:)



niedziela, 12 stycznia 2014

Pomarańczowa sól do kąpieli

Lubicie sole do kąpieli ?
Ja uwielbiam, szczególnie kiedy wracam wieczorem po pracy do domu i jestem już tak zmęczona, że najchętniej od razu poszłabym spać, wtedy odkręcam wodę, wsypuję moją ulubioną- pomarańczową sól i biorę dłuuuugą, gorącą kąpiel :). Wychodzę z wanny i jestem jak nowo narodzona!
Jakiś czas temu zaprzestałam używać soli dostępnych w drogeriach - dlaczego? Przyczyna jest bardzo prosta - ich skład wcale, ale to wcale mi się nie podoba - syntetyczne olejki zapachowe, sztuczne barwniki, niskiej jakości sól... Powiedziałam sobie: dość! Jestem kosmetologiem, sól do kąpieli to łatwizna, w kilka dni później miałam już własną sól i to w dwóch wersjach : lawendowo-miętowej i pomarańczowej. Dlaczego twierdzę, że taka sól kąpielowa jest o niebo lepsza? Przede wszystkim dlatego, że wiem co w niej jest i jakiej jakości są to produkty, ponadto mogę dodać do niej dodatki, które lubię.


Powyżej zdjęcie przedstawiające sole w fazie suszenia :).

Teraz bardziej konkretnie... sól to nie tylko zapach, to również, a może przede wszystkim właściwości. Swoje sole robię na bazie soli : bocheńskiej, himalajskiej, lub morskiej. W zależności od tego, którą akurat dostanę w sklepie, bo niestety różnie z tym bywa. Wszystkie te sole są najwyższej jakości . Sole skutecznie oczyszczają, nawilżają i wygładzają skórę, przyspieszają metabolizm, poprawiają krążenie, łagodzą bóle reumatyczne, bóle mięśni i stawów. Łagodzą również objawy chorób skóry : łuszczycy, egzemy, są również bardzo skuteczne w walce z cellulitem (tu najlepsza jest sól z morza martwego).
Oczywiście to nie jedyny składnik produktu, ja dodaję jeszcze skórkę z pomarańczy / kwiaty lawendy, masło shea z olejem ze słodkich migdałów, które ma za zadanie nawilżyć skórę, oraz naturalne olejki eteryczne, dzięki którym kąpiel jest niezwykle aromatyczna i przyjemna...
Wszystko mieszam, suszę... biorę kąpiel... i cieszę się cudownie gładką, nawilżoną skórą.

Polecam spróbować, to na prawdę bardzo proste !

A tu gotowe sole :)
Podobają się wam ?



sobota, 11 stycznia 2014

EkoKosmetyka – odkryj moc natury


Świadomość ludzi „zielonych” rośnie z dnia na dzień. W każdej dziedzinie naszego życia pojawia się wątek EKO, począwszy od żywności, poprzez architekturę, kosmetykę, aż do… Właśnie: końca nie widać. Mimo to, ekologia wciąż nie jest modna, a media oraz producenci często wykorzystują ją jako maszynę do zarabiania pieniędzy. Oprócz wielu zwolenników, ma ona również przeciwników – choć moim zdaniem – chodzi im właśnie o aspekt oszustwa konsumenta przez producenta, przykrywającego się pod metką EKO tylko po to, aby zwiększyć swoje zyski.
Ekologia to świadomy wybór odpowiedzialnego konsumenta, to styl życia. W swoim cyklu chcę skupić się na wątku pozornie kobiecym, estetycznym, subtelnym, mianowicie: na kosmetologii, a ściślej – na naturalnej, codziennej pielęgnacji. Postaram się naświetlić, jak naturalnie dbać o swoją skórę, by odwdzięczyła nam się pięknym, zdrowym wyglądem.
Moje zainteresowanie właśnie tą dziedziną kosmetyki rosło wraz z przypływem wiedzy: im bardziej byłam świadoma tego, co znajduje się w kosmetykach, tym bardziej selektywnie dobierałam swoje produkty, aż w końcu spróbowałam! Zrobiłam swoje pierwsze zamówienie na stronie z półproduktami kosmetycznymi i tu… przepadłam. J Od tamtej pory bezustannie stawiam sobie nowe cele, wciąż udoskonalam swoje receptury, wymyślam nowe, pomagam innym ustalić właściwą pielęgnację domową tak, by skóra nabrała blasku. Oczywiście nie wszystko jest takie proste. Czasem trzeba wypróbować kilka produktów, by znaleźć ten właściwy. Należy być na to przygotowanym. Jednak, gdy już ustalimy właściwą pielęgnację, na pewno będziemy zadowoleni.
Kosmetologię darzę miłością ogromną, szczególnie kochając kosmetologię pielęgnacyjną, zarówno twarzy jak i ciała. Pasjonuję się również filozofią ajurwedyjską oraz masażem. Uwielbiam to, co robię i mam nadzieję, że będzie tak już zawsze. W XXI wieku w gabinetach dominują maszyny. Owszem – dają one efekt, ale czy przynoszą relaks, ukojenie, harmonię ? Według mnie – nie do końca… A tym właśnie jest pielęgnacja, o czym niestety wielu kosmetologów zapomina. Oczywiście zgadzam się, że maszyny są nieodłącznym elementem kosmetologii, że warto z nich korzystać. Pamiętajmy jednak, że ludzki dotyk jest czymś niezastąpionym, bo o tym pamiętać warto.
Wielu z was zapewne powie, że naturalne kosmetyki czy zabiegi, nie przynoszą takich rezultatów, jak te przy użyciu sprzętu. Po części macie rację. Różnica polega jednak na tym, że efekty zabiegów „maszynowych„ są krótkotrwałe i konieczne jest ich częste powtarzanie. Inaczej nasza skóra wraca do stanu sprzed zabiegów. Filozofią kosmetyki naturalnej jest systematyczność. Przy odpowiedniej pielęgnacji domowej oraz uzupełnieniu jej pielęgnacją gabinetową, możemy uzyskać już nie tylko chwilową, ale długotrwałą poprawę wyglądu naszej skóry. Zapewne zastanawiacie się teraz: Ale co z tą naturalną pielęgnacją, jak to zrobić? Spokojnie, nie wszystko na raz, opiszę to w kolejnych postach. Teraz pozostawiam Was z pierwszym prawem ekologii:

 „ Bądź systematyczny, a osiągniesz sukces.”


Tyle dziś w ramach wstępu do blogowej przygody, nad którą myślałam już długi czas...Dużo więcej bardziej praktycznych informacji już niebawem !
A wy, jesteście zwolennikami eko ? :)